Trzy dni podróżowania po całym świecie. Przez trzy dni miłośnicy podróży i przygód mieli okazję przemierzyć kawał świata i otrzymać dużą dawkę wiedzy. A wszystko to będąc w jednym miejscu, w Środzie Wielkopolskiej, podczas III Festiwalu Podróżniczego Klubu Szalonego Podróżnika.
Festiwal organizuje Stowarzyszenie Klub Szalonego Podróżnika. Prezes Grzegorz Posała co roku stara się poszerzać formułę wydarzenia. W tym roku pokazy, prelekcje i dyskusje, także część konkursowa odbyły się w zdecydowanej większości w Parku Łazienki, w specjalnie przygotowanym dużym namiocie, gdzie publiczność siedząc w wygodnych leżakach i na ławkach mogła słuchać opowieści z całego świata.
W piątek odbyła się część konkursowa. Podróżnicy przedstawili sześć prezentacji. O statuetkę festiwalową walczyli rywalizując na ciekawe, piękne i pouczające opowieści Ewa Skarzyńska i jej zespół One Dream Team, którzy opowiadali o podróży po Azji, Przemysław Szapar, który przemierzał zamarznięty Bajkał, Dorota i Krzysztof Nowakowscy, podróżujący psimi zaprzęgami opowiadali o swojej wyprawie dookoła największego europejskiego jeziora za kołem polarnym, jeziora Inari. Karolina Kowalczyk mówiła o podróży po Peru, a Tomasz Jakimiuk o wyprawie autostopem i jachtostopem z Podlasia do Meksyku. Wreszcie Tony Kososki opowiadał o Brazylii, gdzie pojechał jako wolontariusz na Mistrzostwa Świata w piłce nożnej.
Jury konkursowe w składzie Wojciech Palak, Dorota Wójcikowska (podróżnicy) i Zbigniew Król („Gazeta Średzka”) zdecydowali się główną nagrodę przyznać Dorocie i Krzysztofowi Nowakowskim. Chwalili prezentację za dojrzałość, zwartą, piękną opowieść, ale także za skromność i pokorę bohaterów, którzy najwięcej ciepłych słów wypowiedzieli o swoich psach ciągnących zaprzęgi.
Nagroda publiczności przypadła Tomaszowi Jakimiukowi. Potrafił on przez kilkadziesiąt minut trzymać widzów w napięciu, bawić ich niesamowitymi opowieściami i anegdotami. Był to świetny stand up.
Festiwal Szalonego Podróżnika to jednak nie tylko konkurs, ale także opowieści i prezentacje filmowo – fotograficzne osób, które w środowisku podróżniczym są znane i cenione, mają na swoim koncie wiele nagród i wyróżnień. W Środzie Wielkopolskiej w weekend było można posłuchać Bartosza Malinowskiego (opowiadał o trudach pokonywania Wielkiego Szlaku Himalajskiego), zwycięzców ubiegłorocznego średzkiego festiwalu, czyli Dorotę Wójcikowską i Witolda Palaka (opowiadali o swojej kolejnej wyprawie motocyklowej do północnych Indii), Roberta Gondka – zwycięzcę Festiwalu Szalonego Podróżnika w 2014 roku (tym razem opowiadał o Gabonie i Sao Tome). O prawdach i mitach związanych ze zdobywaniem Mount Everestu mówiła Monika Witkowska, a o Antarktyce Piotr Horzela.
Bardzo dużym zainteresowaniem cieszyły się warsztaty fotograficzne z Marcinem Dobasem, fotografem „National Geographic”. Wystarczy napisać, że nie wszystkim chętnym udało się na nie wejść. A ci którzy przyszli, mogli zobaczyć nie tylko świetne zdjęcia, ale także dowiedzieć się, jak zostały wykonane, jak przygotować się do podróży fotograficznej i jak szukać swojej drogi w fotografii podróżniczej.
Podczas festiwalu była także szansa na oglądanie filmów o tematyce podróżniczej, wspinania się na ściance. Publiczność konkursowa wzięła udział w losowaniu nagrody, jaką był lot widokowy samolotem Cessna. Dla wszystkich była to jednak przede wszystkim okazja, aby zobaczyć i posłuchać ludzi, którzy mają odwagę ruszyć w świat.
Zbigniew Król