Niezwykłe wojenne pamiątki po zamordowanym przez sowietów oficerze Wojska Polskiego, poruczniku Romanie Skoraszewskim. Listy z Katynia wysłane do rodziny z sowieckiej niewoli i ślady zbrodni katyńskiej.
Porucznik Roman Skoraszewski
Te rodzinne pamiątki udostępniam na moim blogu, dzięki uprzejmości Pana Macieja Skoraszewskiego, którego poznałem na Facebooku. Właśnie poprzez opublikowane przez niego listy z Katynia, a w zasadzie Starobielska, gdzie był uwięziony jego krewny. To właśnie brat jego dziadka, porucznik Roman Skoraszewski, jest autorem poniższych listów. Maciej Skoraszewski tak o nim pisze:
Roman Skoraszewski był bratem mojego dziadka. Urodził się w 1900 roku we Wrześni. Brał czynny udział w walkach niepodległościowych, m.in. w Bitwie Warszawskiej, w zdobywaniu lotniska na Ławicy, czy też w walkach o fort Rocha. Był społecznikiem, harcerzem, patriotą. Zginął w Katyniu w marcu 1940 roku. Miesiąc później urodziła się jego druga córka…
Listy z Katynia
Porucznik Roman Skoraszewski przed wojną był zatrudniony w sądzie, w charakterze komornika sądowego. Jako oficer rezerwy został zmobilizowany 30 sierpnia 1939 roku i przydzielony do 58 Pułku Piechoty. Później w trakcie walk kampanii wrześniowej dostał się do niewoli rosyjskiej. Jak do niej trafił z 58 pp? Nie wiadomo. Udało mu się wysłać do swojej rodziny dwa listy ze Starobielska. Jeden list został wysłany do Czerlejenka, a drugi późniejszy do Poznania. Od ostatniego listu z lutego 1940 roku, słuch po nim zaginął. Przyszły tylko te dwie kartki, które są „żywym” dowodem okrutnej zbrodni katyńskiej, popełnionej na polskich oficerach, przez aparat bezpieczeństwa ZSRR.
Treść z kartki:
Najdrożsi Moi!
Jestem w Sowietach i zdrów. Pisz Maryś jak najwięcej – chociaż ja będę rzadko pisał. Czy są wszyscy w domu i zdrowi? Czy Olka pozna Tatusia? A Tobie czy dopisuje zdrowie? Jeżeli uratowałaś mieszkanie, to ulokuj meble w Poznaniu lub w Czerlejenku. Aby nie zalegać z czynszem. Jeżeli jesteś w potrzebie to sprzedaj część rzeczy. Dzierżawca Grzesiak z Kościana winien jest 1/2 roczny czynsz za czas od 1/10 39 do 1/4 1940 czyli 6 ton 30 funtów żyta względnie równowartości w złotych. Ściskam Was serdecznie.
Roman
Treść z kartki:
Najdrożsi Moi!
Pierwszą od Ciebie wiadomość odebrałem 15/II 40 i to pocztówkę z 14.I. Cieszę się niezmiernie, że jesteście zdrowi. Brak tylko wiadomości o Twoich rodzicach i Tadku. Władek Telesfor i Józef w domu? Zygmunt, Józiu i Tadek również? Pisz co utraciłaś – czy macie co jeść – czy Wam ciepło i jak wygląda w Kościanie dlaczego mieszkasz w Poznaniu a nie w Kościanie. Czy Jankowiak dr Tomkieiwcz i aplikant Ochla wrócili do domu. Skąd czerpiesz na utrzymanie? Otrzymujesz zapomogę w ogóle napisz bardzo obszernie o Poznaniu i Kościanie. Mieszkanie uratowałaś? Pilnuj tylko Twego i Olki zdrowia. Ściskam Was serdecznie i całuję. Dla innych pozdrowienia.
Roman 18.II.40
Po wojnie
Roman Skoraszewski został zamordowany prawdopodobnie pod Charkowem. Jego żona zmarła jeszcze podczas okupacji niemieckiej. Oboje pozostawili po sobie dwójkę małych dzieci. Trudności o charakterze politycznym, związane z ukrywaniem zbrodni katyńskiej, sprawiły przeszkodę w przyznaniu dzieciom zasiłku. Sam Skoraszewski został uznany za zmarłego dopiero równy rok po zakończeniu wojny. W związku z czym sieroty nie miały prawa do zasiłku po ojcu, który według prawa nie zginął w trakcie działań wojennych. W końcu przyznano dzieciom zasiłek tylko jako zwykłym sierotom.
Zawsze się zastanawiam nad tym, jak opisuję takie rzeczy z przeszłości. Wrzucam na bloga w formie elektronicznej list człowieka, który miał jakieś plany, marzenia, obawy. Prawdopodobnie pisał go w wielkim strachu i niepewności, co do dalszego losu swojego i swojej rodziny. Być może w jakimś baraku, w którym przebywał wraz z innymi żołnierzami w ciężkich warunkach. Zastanawiam się, co czuł, jak kreślił swoją ręką litery na tym skrawku papieru. Pewnie by mu do głowy nie przyszło, że za 75 lat, ktoś to opublikuje, w jakimś Internecie.
Wszystkie dokumenty pochodzą ze zbiorów Pana Macieja Skoraszewskiego. Przesyłam podziękowania za udostępnienie i pomoc w przygotowaniu artykułu.