Druga i ostatnia część wywiadu z Hieronimem Grębowiczem. Wspomnienia z budowy Riese w Górach Sowich oczami ocalałego robotnika przymusowego z Walimia. Historia niewolniczej pracy przy budowie podziemnego kompleksu w górach i ucieczka z obozu pracy.
Wspomnienia z budowy Riese – Hieronim Grębowicz
Hieronim Grębowicz kontynuuje swoją opowieść związaną z pobytem w Górach Sowich. Przez około 8 miesięcy wykonywał prace związane z budową kompleksu Riese, w tym większość czasu, jako pomocnik inżyniera Hofmana. Jedna rzecz zaskakuje we wspomnieniach Pana Grębowicza. W kilku jego relacjach pojawia się informacja o Żydach, bądź też więźniach narodowości żydowskiej, których spotkał w Górach Sowich. Jak tłumaczy, kontaktów z nimi nie utrzymywano, ale dochodziło czasem do przypadkowych spotkań. Pan Grębowicz wspominał o nich kilka razy, więc nie może być raczej mowy o pomyłce. To zaskakujące, gdyż Hieronim Grębowicz uciekając w kwietniu lub maju 1944 roku raczej nie miał możliwości spotkania Żydów. Zgodnie z aktualnym stanem badań Muzeum Gross-Rosen, pierwsi więźniowie narodowości żydowskiej, którzy trafili do AL Riese, zostali wciągnięci na stan KL Gross-Rosen dopiero 24 kwietnia 1944 roku. Sama decyzja o wykorzystaniu więźniów z Gross-Rosen zapadła dopiero 9 kwietnia 1944 roku. Czy to możliwe, że Hieronim Grębowicz zdążył już ich widzieć? A może więźniowie pojawili się już wcześniej? Niestety na razie są to kolejne pytania pozostające bez odpowiedzi. Tak to już jest z badaniem tajemnic Riese, im więcej się wie i zapoznaje z tematem, tym więcej pytań pozostaje bez odpowiedzi…
Ucieczka z obozu w Walimiu
Hieronim Grębowicz uciekał z obozu Walimiu (Gemeinschaftslager 1) na wiosnę 1944 roku. Był to miesiąc kwiecień lub maj. Zaskakujące jest to, jak stosunkowo duża swoboda panowała wówczas w obozie, przynajmniej w porównaniu do późniejszych filii obozu koncentracyjnego Gross-Rosen. Pan Grębowicz dosłownie wykorzystał wcześniej zdobyte zaufanie wsród pilnujących ich Niemców, opuścił teren hali, wsiadł do pociągu i odjechał. Jak się okazuje, nie była to sytuacja odosobniona. Tylko z obozu nr 1 w Walimiu w sumie uciekło 36 przymusowych pracowników. Takie liczby podają publikacje Muzeum Gross-Rosen. Opóźnienia w budowie, epidemia tyfusu, liczne ucieczki, to wszystko zapewne było przyczyną przekazania później prac pod zarząd Organizacji Todt. Hieronim Grębowicz uciekł do majątku pod Bierutowem, gdzie pracował wcześniej u bauera. Następnie wraz ze zbliżaniem się frontu do granic III Rzeszy, ewakuował się z ludnością niemiecką na południe przez Czechy i dalej do Bawarii. Tam został wyzwolony przez oddziały amerykańskiej armii.
Współpraca
Wywiad ze świadkiem budowy Riese Panem Hieronimem Grębowiczem będzie można zobaczyć także na terenie Sztolni Walimskich. Będą prezentowane turystom w formie filmu. Serdecznie zachęcam do odwiedzenia tego kompleksu.
Zobacz także: Wywiad z Hieronimem Grębowiczem część 1