„Złoty pociąg” stał się już na zawsze legendą Wałbrzycha. Zapraszam do wysłuchania mojej wypowiedzi, w której przedstawiam fakty i mity na temat tego niezwykłego znaleziska na Dolnym Śląsku. Przedstawiam moje przemyślenia oraz nakreślam sytuację w kontekście historycznym. Zwłaszcza ostatnich miesięcy i tygodni wojny na Dolnym Śląsku oraz w samym Wałbrzychu.
Poszukiwania Złotego Pociągu
Czy „złoty pociąg” istnieje? Tego nie mogę osobiście jednoznacznie powiedzieć. Na konferencji zorganizowanej 15 grudnia 2015 roku naukowcy z AGH wykluczyli możliwość istnienia takiego obiektu we wskazanym miejscu. Przede wszystkim ich badania nie wykazały istnienia zakopanego pod ziemią tak dużego obiektu metalowego. Natomiast ekipa odkrywców „złotego pociągu”, która prowadziła swoje niezależne badania, przedstawiła odmienne rezultaty, potwierdzając swoje poprzednie ustalenia. Trudno się tutaj odnieść od wyników badań, jednak ze względu na autorytet naukowców z akademii, stanowisko AGH wydaje się być bardziej wiarygodne. Na temat wyników badań możecie poczytać na łamach Radia Wrocław.
Mnie przede wszystkim interesuje wątek historyczny. Jeżeli jakikolwiek pociąg jest tam faktycznie ukryty, to musiał mieć on jakiś związek z sytuacją, która miała miejsce pod koniec wojny w regionie lub też bezpośrednio w samym mieście. Wydaje mi się, że w ciągu ostatnich miesięcy gorączkowych medialnych doniesień, ten aspekt był zupełnie pomijany. Dlatego postanowiłem nakreślić go w moim filmie. Pociąg i ewentualny cenny ładunek przecież nie mógł wziąć się znikąd. Naświetlenie sytuacji historycznej może nam pomóc zweryfikować część sensacyjnych doniesień.
S3 Rüdiger – Waldenburg, Schlesien
W filmie poruszyłem także wątek tajemniczego Rüdigera z publikacji prof. Hansa Wicherta. Wspomniałem o tym obiekcie, gdyż była to jedna z pierwszych rzeczy, o których pomyślałem. Mówiłem również, że nie jest to jedyna hipoteza na temat tego kryptonimu. Należy się więc kilka słów uzupełnienia. W książce „Tajemnica Riese” (autorzy Kowalski, Kudelski, Rekuć, str. 44) Rüdiger określony jest jako kryptonim, pod którym kryje się system telekomunikacyjny łączący Kwaterę Główną Hitlera z najważniejszymi instytucjami III Rzeszy. Autorzy książki powołują się tutaj na archiwalne dokumenty odnalezione przez innego badacza tajemnic Riese – Piotra Kruszyńskiego. Rüdiger nie został jednak ukończony, podobnie jak Riese, a jego pełna gotowość miała nastąpić w lipcu 1945 roku. Niestety, wątek ten nie był dalej szerzej omawiany w wyżej wymienionej publikacji.
Mapa ukrycia – Złoty Pociąg
Poniżej przedstawiam zrzuty różnych map, na których zaznaczyłem miejsce ukrycia pociągu, które zostało wskazane przez odkrywców „złotego pociągu”. Miejsce to znajduje się na nasypie kolejowym w rejonie tzw. 65 km linii kolejowej Wrocław-Wałbrzych, a dokładnie (współcześnie) między stacjami Świebodzice i Wałbrzych Szczawienko. W tym miejscu prowadzone były również badania przez naukowców z AGH i ekipę odkrywców. Z interaktywnych map można również skorzystać pod tym linkiem.
Poniżej przedstawiam mapę niektórych obiektów, które zostały wspomniane w moim filmie. Dodatkowo umieściłem lokalizacje kolejnych tuneli kolejowych, które znajdują się na trasie Wałbrzych – Kłodzko.
O zabezpieczonym przez Amerykanów złocie Nazistów pisałem w tym artykule. Natomiast więcej o zakładach chemicznych IG Farben w Wałbrzychu jest w tym artykule.
Zobacz także: Złoty Pociąg – Schron i garaże kompleksu Riese
BIBLIOGRAFIA
- Zapomniane Fabryki Zbrojeniowe Hitlera – Romuald Owczarek
- U Bram Riese – Romuald Owczarek
Panie Sanik – a kim pan jest w świecie eksploratorów, iż uważa się Pan za człowieka który ma prawo na ten temat się wypowiadać?
A kim Pan jest, że uważa się Pan za człowieka, który ma prawo komuś odmawiać głosu? 🙂
„Tunel może jest” a może go nie ma. Nie wielki ten ich autorytet, jak dla mnie. Zastanawia mnie dlaczego nie kopią, mamy chyba najcieplejszy grudzień w historii, a tam się nic nie dzieje. Ja bardzo chętnie obejrzę nawet sam tunel bez pociągu. Może zróbmy akcję na fejsie „ODKOPMY SAMI WRESZCIE TEN POCIĄG”, Skrzykniemy się, pojedziemy tam, rozkopiemy tą górkę i się dowiemy. Kto nam zabroni? PKP?
Witam. Patrząc na to z jaką determinacją osoby które zgłosiły odnalezienie złotego pociągu dążą do jego odkrycia można stwierdzić że mają jakieś dowody o których nie chcą albo nie mogą mówić…
No tak, tylko że na początku sprawa została tylko zgłoszona cicho i bez rozgłosu do starostwa. A całą medialną burzę rozpętały media, które w dodatku nakłamały o złocie. Wydaje mi się, że odkrywcy pociągu wcale nie pchali się przed kamerę i zostali niejako postawieni przed faktem dokonanym. Poźniej już tylko potwierdzali swoje ustalenia, ale ich pewność jest faktycznie zaskakująca.
Panie Grzegorzu, będzie czwarta część Tajemnic Riese? Pozdrawiam.
Będzie w styczniu czwarta część, ale jeszcze przed nią kolejny odcinek ciekawostek o Riese. Pozdrawiam. 🙂
Świetny film, bardzo dobre nakreślenie kontekstu historycznego. Jeden drobny komentarz: wydaje mi się, że na początku 1945 roku Niemcy musieli już zdawać sobie sprawę, że bardzo niedługo, całe terytorium zostanie zajęte przez wojska koalicji. A zatem, w przypadku np. dokumentów czy innych materiałów nie związanych bezpośrednio z obroną, mogło nie mieć sensu ryzykowne wywożenie tego bliżej centrum Rzeszy i tam szukanie miejsca do ukrycia. Znacznie bardziej rozsądne mogło być ukrycie na, nieźle się do tego nadającym ze względów topograficznych, terenie Dolnego Śląska. Co oczywiście nie oznacza, że pociąg istnieje, a jedynie, że mogły wystąpić okoliczności, które powodowałyby takie postępowanie logicznym.
Dziękuję za fajny materiał. Pozdrawiam,
Dziękuję bardzo.
Konkluzja panskiego filmu jest chyba najblizsza prawdy, jesli ten pociag rzeczywiscie istnieje ,nie zawiera zlota I kosztownosci a technologie przemyslowe. Dzieki za interesujacy film
Dziękuję. Takie jest moje zdanie, ale mogę się również mylić.
Panie Grzegorzu ! Naprawdę ciekawy film. Niezależnie czy jest tam pociąg czy nie to świetna robota dydaktyczna, zwrócenie uwagi na sprawy historyczne i zachęta do poznawania historii. Brawo !
Co do krytyki to unikałbym jednak kolokwialnych określeń… no i widać pauzy, może jednak wrzucić jakiś materiał zdjęciowy przy połączeniach.
Dziękuję za komentarz i rady. 🙂
W najgorszym wypadku będzie trzeba ewakuować cały Wałbrzych.
Sponsorzy wycofają się błyskawicznie po odkryciu cystern z środkami chemicznymi zagrażającymi życiu.
Najtrudniejsze będzie znalezienie pieniędzy na usunięcie zagrożenia chemicznego,
które może mieć miejsce po, a wtedy władze Wałbrzycha zostaną same z tym problemem i skończy się rumakowanie.
Tak jak teraz popatrzyłem sobie na stare i nowe mapy, od razu zwątpiłem, że w tym miejscu było coś schowane, ale od razu mówię, iż nie mam żadnego doświadczenia w tym temacie i od dwóch dni nadrabiam blog i twoje filmy na YouTube. Takie świeże spojrzenie na 65 kilometr i po przejrzeniu map, zdjęć, opowieści ludzi z tamtych lat, utwierdziły mnie w tym przekonaniu.
Coś jest w Wałbrzychu, a można znaleźć najbardziej potencjalne miejsca nakładając na siebie 4 mapy. Przedwijenną, z roku 44, z lat zaraz po wojnie. Należy na tym czymś zaznaczyć stare kopalnie, bocznice kolejowe, których już dawno nie ma i wykreślić miejsca nieudanych poszukiwań. Metoda eliminacji pomoże określić 5 najbardziej potencjalnych miejsc.
Wierzę, że coś tam znajdziecie, ale niekoniecznie będzie to „złoty pociąg”. Większość „towaru” zdobytego na wojnie wykorzystali spadkobiercy przywódców III Rzeszy na odbudowę potęgi gospodarczej tego kraju, a duża część złota leży w Watykanie. Czymś naziści płacili kościołowi katolickiemu za hurtową ewakuację do Ameryki Południowej. Dokumenty Czerwonego Krzyża jak i dobre papiery księdza wraz ze skierowaniem na misję tanie nie były.