Tak oto wygląda historyczne pierwsze zdjęcie z kosmosu, wykonane podczas lotu suborbitalnego z wysokości około 105 km. Zdjęcie zostało zrobione przez Amerykanów w roku 1946, za pomocą jednej z przechwyconych niemieckich nazistowskich rakiet V-2.
Pierwsze zdjęcie z kosmosu
Fotografia została wykonana na wysokości około 105 km (65 mil) przez zamontowany na rakiecie aparat fotograficzny 35 mm. Był to lot oznaczony numerem 13. Amerykańscy naukowcy testowali wówczas możliwości niemieckich konstrukcji, które zostały przechwycone i przywiezione do Stanów Zjednoczonych. Rakieta została wystrzelona w niebo 26 października 1946 roku w stanie Nowy Meksyk. Ponieważ pierwotnie V-2 była zaprojektowana zupełnie do innych celów, największym problemem było przetrwanie przez aparat fotograficzny upadku na ziemię. Rakieta bowiem po osiągnięciu maksymalnej wysokości zaczynała z powrotem opadać swobodnie na ziemię z prędkością około 150 m/s. Szczęśliwie jednak specjalna obudowa ochroniła film, który udało się wyciągnąć ze szczątków rozbitej rakiety. Tak oto do historii ludzkości i podboju kosmosu przeszło poniższe zdjęcie. Nigdy wcześniej ludzkość nie patrzyła na swoją planetę z takiej wysokości, i z takiej perspektywy.
Zdjęcie w lepszej rozdzielczości (2048×1619) dostępne jest pod tym linkiem.
Rakiety V-2
Jak już wspomniałem, do wykonania tego historycznego zdjęcia posłużyła jedna z przechwyconych przez Amerykanów rakiet V-2. Konstrukcje te zasłynęły podczas ostatnich lat wojny, jako tzw. Wunderwaffe. Nowoczesny rodzaj broni, który miał odwrócić losy wojny i przynieść Niemcom upragnione zwycięstwo. A przynajmniej zadać aliantom niespodziewany cios, który zatrzymałby pochód ich wojsk i dał niemieckim żołnierzom chwilę „oddechu” na froncie. Jedną z tych broni miały być rakietowe pociski balistyczne opracowywane przez zespół pod kierownictwem Sturmbannführera-SS Wernhera von Brauna.
Zadanie rakiet było proste do zdefiniowania. Uderzenie na przeciwnika z dużej odległości. Jednak broń ta została zastosowana nie przeciwko alianckim żołnierzom, ale głównie cywilom – mieszkańcom miast Wielkiej Brytanii i zachodniej Europy. Wernher von Braun wraz ze swoimi „zabawkami” został przechwycony przez Amerykanów i wykorzystany w ramach operacji Paperclip – Spinacz. Za konstrukcje rakiet zabijających niewinnych ludzi von Braun nie otrzymał wyroku, ale propozycję współpracy, która polegała na wykorzystaniu jego wiedzy. Można by rzec, że broń konstruowana z myślą o zabijaniu ludzi, teraz miała służyć słusznemu celowi, jakim była nauka i podbój kosmosu. Zdanie to jednak byłoby podszyte fałszem i nutką propagandy, bowiem za wszystkim stał amerykański przemysł i armia. To oni byli głównymi beneficjentami rozwoju bronii rakietowej.
Interesujące. Idąc tym tropem doszukałem się, że to naziści pierwsi dotarli do kosmosu – osiągnęła to ich rakieta V2. Ciekawe o tyle, że skrzętnie przemilczane przez system edukacyjny, co by nie promować nazistowskich sukcesów. Ale one w pewnych sprawach są (obiektywnie) niekwestionowane.
https://en.wikipedia.org/wiki/MW_18014
PS. Pierwszy komputer także był nazistowski – też w szkole mnie o tym nie uczono.
No cóż. Cały amerykański program lotów kosmicznych mógłby się nie udać, gdyby nie wiedza niemieckich naukowców i operacja „Spinacz”. 🙂