Na Śląsku – podobnie jak w całej Polsce – zachowały się nieliczne przykłady romańskich malowideł ściennych. Inaczej rzecz ma się z malowidłami gotyckimi. Można podziwiać je w licznych zespołach zabytkowych i przemierzać całe szlaki obejmujące zarówno obiekty architektury sakralnej, takie jak Szlak Polichromii Brzeskich, jak i świeckiej, jak projektowany od jakiegoś czasu Kaczawski Szlak Średniowiecznych Malowideł Ściennych.
Średniowieczne malowidła ścienne
Niedźwiedzica to jedna z urokliwych wiosek Gór Wałbrzyskich, od początku swego istnienia związana z pobliskim zamkiem Grodno. Najcenniejszym spośród jej zabytków jest kościół św. Mikołaja, w którym w 2014 roku w czasie badań stratygraficznych natrafiono na polichromie. Przedstawiają one sceny z życia świętych oraz Sąd Ostateczny. Datowane są na koniec XV/początek XVI wieku. Odkrycie w Niedźwiedzicy jest jednym z nowszych w długiej historii odkryć średniowiecznych malowideł ściennych na Śląsku. O ile w przykładach architektury romańskiej malowideł tych zachowało się tutaj bardzo niewiele, malowidła gotyckie przetrwały w licznych zespołach zabytkowych.
Na Śląsku świadectwem romańskich początków malarstwa ściennego są zachowane nieliczne, przeważnie fragmentarycznie wyobrażenia w kilku kościołach. Przede wszystkim należy wymienić tu kościół pw. św. św. Jana Chrzciciela i Katarzyny Aleksandryjskiej w Świerzawie, ale również kościoły w Siewierzu i Dobrocinie.
W Świerzawie najstarsze malowidła pochodzą z 2. ćwierci XIII wieku i związane są z symboliką Drzewa Życia. Na ścianach i sklepieniu zachowały się wyobrażenia zoomorficzne: ptaki, ryby i czworonogi miejscami otoczone wicią roślinną z motywem palmety. Późniejsze malowidła to już 1 połowa XIV wieku. Przedstawiają Ukrzyżowanie i św. Krzysztofa. Z 2. połowy XIV wieku pochodzą sceny z legendy św. Katarzyny Aleksandryjskiej. Na ścianie tęczowej zachowały się resztki przedstawień towarzyszących Sądowi Ostatecznemu najprawdopodobniej z XV wieku.
Z kolei w Siewierzu, w romańskim kościele pw. św. Jana Chrzciciela zachowały się fragmenty dwuwarstwowej polichromii ze scenami figuralnymi przedstawiającymi najprawdopodobniej orantów. Ślady malowideł są tutaj widoczne również na zewnętrznej ścianie północnej.
Najstarsze przykłady malarstwa gotyckiego na Śląsku pochodzą z pierwszej połowy XIV wieku. Od drugiej połowy tego stulecia widać wyraźny napływ wzorców artystycznych z Czech. Z pewnością za sprawą klasztorów importujących z Pragi rękopisy, ale również dworów książęcych. W samej Pradze szkolili się mistrzowie śląscy. Przypuszcza się, że warsztat doskonalił tam, na przykład, Mistrz Legendy św. Jadwigi. Również czescy artyści przybywali na Śląsk, by pozostawić po sobie wspaniałe dzieła. Jednym z nich jest dekoracja malarska kościoła w Małujowicach, która, podobnie jak dzieła Mistrza Teodoryka, nadwornego malarza cesarza Karola IV Luksemburskiego, reprezentuje kierunek w sztuce nazywany „realizmem czeskim”. Echa maniery Mistrza Teodoryka dostrzeżono również w niedawno odkrytych malowidłach w kościele św. Jerzego w Cieszynie. Nowatorstwo metody malarskiej przejawia się tutaj między innymi w sposobie ujęcia postaci, odejściu od linearyzmu kompozycji i porzuceniu idealizującej konwencji.
Artyści napływali na Śląsk nie tylko z Czech. Na Pogórzu Kaczawskim, na przykład, tworzył mistrz przybyły najprawdopodobniej z terenów północnej Szwajcarii, z tak ważnych w ośrodków kultury dworskiej jak Zurych i Konstancja. Jego wpływy widoczne są w całej okolicy. Przede wszystkim w Siedlęcinie koło Jeleniej Góry. Malowidła zachowane w tamtejszej wieży mieszkalnej przypominają stylistyką i sposobem prowadzenia narracji dekoracje malarskie kościołów i domów patrycjatu z okolic Zurychu. Co najciekawsze jednak, są dziś jedynym w Europie, zachowanym in situ, ściennym przedstawieniem największego z rycerzy Okrągłego Stołu, sir Lancelota z Jeziora. W obecnych granicach Polski malowidła siedlęcińskie są najwcześniejszym przykładem dekoracji wnętrza świeckiego i najstarszymi malowidłami o tematyce świeckiej. Zgodnie z najnowszymi ustaleniami powstały w latach 20. lub 30. XIV wieku, najprawdopodobniej z inicjatywy fundatora wieży, księcia jaworskiego Henryka I z dynastii Piastów.
Malowidła siedlęcińskie reprezentują kierunek artystyczny rozpowszechniający się w Europie od XIII wieku z Francji i z Anglii, charakteryzujący się wykwintną formą kompozycji. Na południowej ścianie wielkiej sali bohaterowie arturiańscy z sir Lancelotem na czele i królową Ginewrą przed murami Camelotu odziani są w stroje dworskie charakterystyczne dla epoki. Wykwintni w gestach, wdzięczni w ruchach, tworzą kompozycję o wysokich walorach artystycznych. Wpływy mistrza z Siedlęcina są widoczne w całej okolicy. Odnajdujemy je w kościele pw. św.św. Piotra i Pawła w Lubiechowej czy w kościele pw. św. św. Jana Chrzciciela i Katarzyny Aleksandryjskiej w Świerzawie.
Mistrz siedlęciński przybył na Śląsk z pogranicza niemiecko-szwajcarskiego, natomiast anonimowy artysta nazywany dziś Mistrzem Brzeskich Pokłonów Trzech Króli pochodził ze środowiska franko-flamandzkiego i tworzył na dworze Ludwika II, księcia brzeskiego. Jako pierwszy na Śląsku zastosował bardzo duże kompozycje ścienne, a ich wielkość dostosowywał do wielkości przestrzeni, co podkreślało realizm scen. W jego malowidłach po raz pierwszy dostrzec można wyraźną linię horyzontu i miniaturowe formy architektoniczne, dzięki czemu uzyskiwał wzmocnione wrażenie głębi. Do jego najwspanialszych dzieł należą dekoracje kościołów w Strzelnikach pod Brzegiem i Krzyżowicach.
Do osobliwości lokalnych na Śląsku należą liczne przedstawienia św. Jerzego walczącego ze smokiem, temat podejmowany najczęściej w malowidłach ściennych, następujący w rozmaitych kontekstach. Uosabiając ideał rycerza-chrześcijanina św. Jerzy miał służyć zarówno jako wzorzec dla rycerstwa, które obrało go za swego patrona, jak również zwracać uwagę na odwieczny problem walki dobra ze złem.
Wspaniałego św. Jerzego można oglądać w Ząbkowicach Śląskich. Wysokiej klasy przedstawienie typu dworskiego datowane na 2. połowę XIV wieku zachowało się tutaj w dawnym kościele Bożogrobców (dziś cerkiew św. Jerzego). Na szczególną uwagę zasługuje wyjątkowo rozbudowany rycersko-feudalny wątek. Jest zatem i zamek ukazany ze wszystkimi jego elementami: z donjonem, basztą, murem obronnym zwieńczonym krenelażem, jest i księżniczka z królewskimi rodzicami obserwującymi walkę Jerzego z zamkowych murów, jak na turnieju rycerskim. Inspiracją dla tej kompozycji mogła być miniatura zdobiąca stronice manuskryptu. Samej realizacji zaś nadano formę monumentalną.
Przedstawienia św. Jerzego walczącego ze smokiem zachowały się również w kościołach w Lubiechowej, w Wilczkowie pod Wrocławiem czy w Starym Bielsku na Śląsku Cieszyńskim.
Obok św. Jerzego śląscy artyści równie chętnie malowali św. Krzysztofa, temat bardzo popularny na całym kontynencie, od Wysp Brytyjskich, poprzez Europę środkowo-wschodnią, kraje alpejskie, po Półwysep Apeniński. Z przeprowadzonego w Anglii badania wynika, że do naszych czasów przetrwało tam najwięcej przedstawień ściennych tego właśnie świętego. Na Śląsku dzięki św. Krzysztofowi w malarstwie ściennym zostały spopularyzowane motywy zoomorficzne i fantastyczne. Syreny o dwóch ogonach, pól-ludzie, pół-zwierzęta grające na instrumentach muzycznych, skorpiony – wszystkie one towarzyszyły świętemu Olbrzymowi w przeprawie przez wodę, czyli przejściu z jednego bytu do drugiego – i symbolizować miały czyhające po drodze niebezpieczeństwa. Przedstawienia tego typu zobaczyć można w kościołach w Świebodzicach (dawniej we wsi Pełcznica), Modliszowie i Pieszycach.
Niezwykle rzadkie w ikonografii tego świętego ujęcia zachowały się we wspomnianej wieży mieszkalnej w Siedlęcinie i w kościele pw. św. Piotra i Pawła w Lubiechowej. W miejsce brodatego olbrzyma św. Krzysztof został tu ukazany jako młodzieniec o delikatnych rysach i w lirycznej pozie.
Rejonem Śląska szczególnie bogatym w średniowieczne malowidła ścienne jest Pogórze Kaczawskie. Oprócz wymienionych Siedlęcina, Świerzawy i Lubiechowej tego typu dekoracje zachowały się tutaj również w kościołach w Pogwizdowie, Bolkowie, Wleńskim Gródku, Małej Kamienicy czy w Jaworze. W trosce o ich ochronę i popularyzację zrodził się pomysł utworzenia Kaczawskiego Szlaku Średniowiecznych Malowideł Ściennych. Prace nad projektem trwają.
Opracowano na podstawie:
- Karłowska-Kamzowa Alicja, Malarstwo śląskie 1250–1450, Wrocław 1979
- Karłowska-Kamzowa Alicja, Gotyckie malarstwo ścienne w Polsce, Poznań 1984
- Kosakowski Edward, Od romanizmu po renesans. Katalog unikatowych malowideł ściennych oraz elementów kamiennych i drewnianych w romańskim kościele pw. św. św. Jana i Katarzyny w Świerzawie, Świerzawa 2007
- Secomska Krystyna, Freski w opolskiej kaplicy piastowskiej i malowidła w Lubiechowej, Rocznik Historii Sztuki Tom XXI, Warszawa 1995
- Witkowski Jacek, Szlachetna a wielce żałosna opowieść o Panu Lancelocie z Jeziora. Dekoracja malarska wielkiej sali wieży mieszkalnej w Siedlęcinie, Wrocław 2002